Planowanie pracy dydaktyczno-wychowawczej w przedszkolu jest procesem rozpisanym na cały rok przedszkolny. Najwięcej czynności – rozpisanie planu rocznego pracy przedszkola, planu nadzoru pedagogicznego (czyli ewaluacji, kontroli i wspomagania działań nauczycieli), planu doskonalenia nauczycieli itp. dokonuje się na początku roku dydaktycznego (lub nawet przed jego rozpoczęciem). Jak przekonuje w innym komentarzu nauczyciel wychowania fizycznego Paweł, testy na lekcjach WF-u sytuacji nie poprawią: - Ponieważ jak już ktoś napisał, takie testy robimy w ramach SKS, Wz z AWF, a dużo dzieci uczęszcza na te zajęcia. Potrzebna jest przebudowa całego systemu edukacji, aby było widać zmiany. Kalendarz imprez i uroczystości szkolnych i klasowych – dobrze jest ustalić z rodzicami, jak mają wyglądać obchody dni takich jak: Dzień Chłopaka, mikołajki, Wigilia, Dzień Kobiet itp Nieobecności w szkole to kwestia dość istotna w systemie polskiej edukacji, dlatego warto wiedzieć, jak powinno wyglądać usprawiedliwienie nieobecności w szkole, które zazwyczaj piszą Rozpoczęcie roku szkolnego – jak to powinno wyglądać. Ważne jest, aby w pierwszym dniu szkoły uczniowie czuli się bezpiecznie i komfortowo, a także aby mieli świadomość, że mogą liczyć na wsparcie ze strony nauczycieli i innych osób w szkole. W pierwszym dniu w szkole ważne jest, aby uczniowie byli przygotowani na to, co ich czeka. Dekoracje i ozdoby jesienne DIY – boho ramka. Jesień przynosi ze sobą nie tylko chłodniejsze dni, ale również nieskończone inspiracje do tworzenia ciepłych, domowych dekoracji. W tym artykule, przy współpracy z Olą z Sisfox, przedstawiamy serię pomysłów na jesienne dekoracje DIY. Krok po kroku pokażemy Wam, jak stworzyć Dzięki odpowiedniej aplikacji kosmetyki potrafią wyglądać na skórze 10 razy lepiej! Nic dziwnego, że zdarza Ci się zrobić sobie na policzku plamę z różu czy bronzera, jeśli do ich aplikacji używasz rozczapierzonego, brudnego i kiepskiej jakości pędzelka. Pędzle dołączane do kosmetyków w 99% bardziej utrudniają aplikację Po pierwsze stonowana kolorystyka. A o tę w tym stylu akurat nie trudno. Ciemne spodnie, koszula w przygaszonych barwach. To elementy idealnego szkolnego stroju. Dodając do nich skórzaną kurtkę i wyraziste dodatki, np. zegarek z dużym cyferblatem, czy oryginalną bransoletkę nabijaną ćwiekami uzyskasz look elegancki, ale z pazurem. Zagraj w koszulę w spodnie, jeśli musisz wyglądać bardziej rygorystycznym. Czysty, prasowany mundur szkolny może wyglądać bardzo pięknie i stylowo. Nosić swój jednolity szkolny. Pamiętaj, aby zwrócić uwagę na etykietę na temat ubrań, gdzie jest wskazywany, jak prawidłowo troszczyć się o to. Dzieci z Ukrainy. Jak dobrze być z nimi w szkole? Data emisji: 01-05-2022 13:00 (Powtórka: 02-05-2022) Audycja: Magazyn Radia TOK FM. Prowadzący: Przemysław Iwańczyk. 9AKlz. Przechodzimy na edukację domową Po 4 latach córki i roku syna w szkole publicznej uznaliśmy, że dość już tej nieprzyjaznej i nieefektywnej formy edukacji dla naszych dzieci i postanowiliśmy przenieść ich na edukację domową. Nasza argumentacja i założenia to temat na co najmniej kilka oddzielnych postów. Rozpoczęcie roku w nietradycyjnej szkole Dziś chciałabym się z Tobą podzielić wrażeniami po rozpoczęciu roku w szkole tradycyjnej vs. Montessori, w której będziemy realizować naszą edukację domową. To szkoła oczywiście prywatna (czy są w ogóle publiczne szkoły w Polsce realizujące program wg pedagogiki Marii Montessori?), w której jest niewielu uczniów (mniej niż 200 w porównaniu do naszego poprzedniego molocha z ponad 1000 dzieciaków to naprawdę kameralna grupa), którzy normalnie chodzą do szkoły. Dodatkowo jest grupa kilkudziesięciu uczniów w edukacji domowej, którzy zdają tu egzaminy i mogą korzystać z niektórych zajęć, wycieczek, konsultacji itd. Wczoraj poszliśmy na rozpoczęcie roku szkolnego, żeby poznać trochę innych dzieci, nauczycieli i zorientować się, jaka w tej szkole panuje atmosfera. No i jesteśmy oczarowani. Całą rodziną. Atmosfera robi wielką różnicę Po pierwsze, luz. Nauczycieli, dyrekcji, dzieci – nie czuje się tej typowej dla publicznych placówek spiny, dystansu i połkniętego kija. Wszyscy są spokojni, sympatyczni, „zbalansowani”. Mało tego, nauczyciele zrobili dla dzieciaków (taaak, a nie odwrotnie!) przedstawienie, w którym się wygłupiali, poubierali się śmiesznie (wicedyrektor w krótkich gaciach z szelkami!), na luzie i z humorem przedstawili „Rzepkę” Brzechwy. Wersję, w której dziadka gra kobieta, babcia jest biegaczką z kijkami, obwieszoną medalami, a kawka przynosi kawkę w filiżankach na tacy 😄 Kolejne zaskoczenie: każdy wychowawca po kolei zaprasza wszystkich uczniów w swojej grupie i wita się z każdym z nich z osobna, podając rękę. Coś, co powinno być normalne, jest czymś nadzwyczajnym. Ciepłe relacje i szacunek to fundament Mało tego, wiele dzieciaków witając się ze swoimi wychowawcami spontanicznie się do nich przytula, widać że mają zbudowane ciepłe relacje pełne szacunku. Cała ceremonia trwa krótko, pani dyrektor nie przemawia ani rozwlekle, ani niewyraźnie, ani pohukując, a dzieci idą do klas z nauczycielami same, zostawiając rodziców w ludzkich warunkach, żeby sobie porozmawiali po wakacjach, zamiast zmuszać ich do tłoczenia się w 60 osób w sali przeznaczonej dla 20. Nauczyciele omawiają z dzieciakami w salach, co fajnego będą robić w tym roku. Mówią np. o dniu różowego balonika, kiedy klasy po kolei mają opiekować się balonikiem, czy o dniu pizzy, kiedy nauczyciel kupuje dla wszystkich wieeelką pizzę. Nie ma straszenia typu „nooo, czwarta klasa to już nie przelewki!”, nie ma grożenia w stylu „teraz to już będziecie musieli się postarać”, nie ma idiotycznych żarcików jak „koniec wolności, lato się skończyło”.Szkoła może, a nawet powinna wyglądać inaczej Wszystko jest przemyślane, sympatyczne, w miłej atmosferze, a przede wszystkim nastawione na ucznia. Nikt tu nie jest za karę, nikomu nie jest przykro, że wakacje się skończyły i teraz zaczyna się orka i pasmo upokorzeń przez kolejne 10 miesięcy. Dzieci przecież wiedzą, że codzienność będzie inna, niż przez ostatnie dwa miesiące, ale to nie znaczy, że musi być gorsza. Da się. Brzmi to jak bajka, ale można. Można mieć przyjazne relacje z dzieckiem, którego się uczy. Można mieć dla niego szacunek wymagając szacunku od niego. Można podchodzić na luzie, a nie zastraszać. Można motywować stawiając na samodzielność i sprawczość, a nie oceny i porównania. A nawet trzeba, bo to jest dużo bardziej skuteczne. I po ludzku tak łatwiej jest żyć obu stronom. Powrót do korzeni Jesteśmy na edukacji domowej od dziś formalnie i oficjalnie. Ale tak naprawdę to nie zaczęło się teraz. Odkąd urodziła się Nina uczyłam ją wszystkiego tego, co wydawało się ją interesować i co byłam w stanie jej przekazać w strawnej formie. Kiedy dowiedziałam się o metodzie Glena Domana, robiłam to jeszcze bardziej efektywnie. Dołączałam elementy pedagogiki Marii Montessori. Całą zerówkę spędziła w domu z powodów zdrowotnych, a my nie siedziałyśmy nad podręcznikami dla zerówkowicza, tylko poznawałyśmy świat intuicyjnie. I, jak się potem okazało ku mojemu zaskoczeniu, cały program zerówki miała opanowany. Zaskoczenie moje dotyczyło bardziej faktu, że w ogóle jest już wtedy jakiś program 😊 A kiedy już poszła do szkoły, dużo rozmawiałyśmy na temat tego, co dzieje się w szkole i pomagałam jej w lekcjach, tak jak każda mama – w dzisiejszych czasach w tradycyjnej szkole nieomal nie da się inaczej. Z Tymkiem było podobnie, a on też oczywiście bardzo dużo nauczył się od starszej siostry. Ale dzięki temu, że zaczęliśmy wcześniej, praktycznie od urodzenia, to teraz dzieci mają solidne podstawy i nadal żywy pęd do nauki. Dlatego optymistycznie patrzę na naszą przygodę z edukacją domową, chociaż to duże wyzwanie. Trzymaj za nas kciuki! Aaglka Dołączył: 2019-08-21 Miasto: katowice Liczba postów: 7 5 września 2019, 19:52 Witam was od początku roku szkolnego wyglądam strasznie w szkole. Mam 17 lat i problemy z nerkami które narazie (jak poprosił mnie lekarz) lecze różnymi ziołami i tabletkmi ziołowymi. Do toalety chodzę średnio 3razy na siku(chodź zdarzają się dni że 0 albo 2). Pije dużo około mam spora nadwagę ale ostatnio (w tym roku) udało mi się zrzucić prawie 20kg. A więc przechodząc do tematu wszkole jestem cała spuchnieta. Czy da się zaradzić temu? Nie maluję się, bo wiele kosmetow mnie uczulalo. Do pielęgnacji używam starych kosmetykow z którymi nie miałam nigdy takiego problemu. Wracam do domu myje kilka razy twarz nakładam aloes przykładam lód i mija, ale przecież nie zrobię tak w szkole :( dodam jeszcze że strasznie poci mi się twarz. Nigdzie indziej nie jestem spocona a na twarzy jak świnia. Proszę o pomoc, powinnam iść do lekarza? Nie chce tego bo gdy byłam rok temu z takiego samego powodu (wtedy były wakacje) to zrobił badania stwierdził że jest ok i kazał iść do domu. Dołączył: 2019-08-20 Miasto: Maków Podhalański Liczba postów: 151 7 września 2019, 09:26 Bierzesz do szkoły tylko koktajl? Kurcze, ja jak chodziłam do liceum to nawet gdy brałam koktajl, to oprócz tego miałam zawsze kanapki i jeszcze owoc, a zdarzały się dni, że i tak byłam jeszcze głodna. Zawsze mnie dziwiło, jak ludzie wytrzymywali bez jedzenia (lub z malutką jego ilością) w szkole, która nie ma co ukrywać, pochłania dużo energii...W sumie... mi się chyba tylko kilka razy zdarzyło coś kupić w automacie z jedzeniem, a osoby które nic nie brały ze sobą, albo brały tak malutko, codziennie podchodziły i coś kupowały czy to właśnie w automacie, czy to w Ty dajesz radę tak wytrzymać kilka godzin, nie burczy Ci w brzuchu? Aaglka Dołączył: 2019-08-21 Miasto: katowice Liczba postów: 7 8 września 2019, 14:37 Bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Czytając doszłam do wniosku że wszyscy macie rację. Zwiększe swoją wartość kaloryczna, poproszę rodziców o badania i wizytę u lekarza. Bardzo wam wszystkim dziękuję za odpowiedzi Zorzka 9 września 2019, 23:36 twoja historia sie nie trzyma kupy Zoe23 Dołączył: 2009-09-22 Miasto: Gdańsk Liczba postów: 4776 10 września 2019, 08:35 twoja historia sie nie trzyma kupyWreszcie ktoś to zauważył ;) wyniki badań idealne, ale za to problemy z nerkami "na prośbę" lekarza leczone ziółkami, opuchnięta twarz - ale tylko w szkole. I tak dalej... Aaglka Dołączył: 2019-08-21 Miasto: katowice Liczba postów: 7 12 września 2019, 23:47 Co w tym dziwnego że lekarz (zwłaszcza jeśli większość wyników jest dobra) nie przepisuje od razu leków? Nie powiedziałam nigdzie że jestem spuchnieta tylko w szkole, tam mi to najbardziej przeszkadza po prostu.