Wystarczą te proste ćwiczenia. Ty też możesz zostać telepatą. Kluczem do czytania w myślach drugiego człowieka może być jego nadgarstek i kilka prostych ćwiczeń! Pomyślcie o jakiejś liczbie od 1 do 100.
Tłumaczenia w kontekście hasła "czytające sobie w myślach" z polskiego na angielski od Reverso Context: Byłybyśmy jak bliźniaczki, czytające sobie w myślach.
To jak najbardziej możliwe. Można czytać w myślach ale umieją to tylko nie które osoby,nie którym wychodzi to po paru dniach a innym po paru latach. Podam ci kilka ĆWICZENI: Zad 1 Czytanie w myślach: na początek coś łatwego. Zaproś jedną koleżankę i ćwiczcie razem.
Czy powiedziałbyś lub powiedziałeś komuś o swoich myślach samobójczych? Jeśli tak, to w jaki sposób, komu i jak zareagował? To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać. 1 ocena Najlepsza odp: 100%. 0. 0.
Chociaż często wydaje się, że psy mają zdolność rozumienia tego, co myślimy, tak naprawdę nie potrafią czytać w naszych myślach. Psy rozumieją, że mamy emocje i wiedzą, które emocje są negatywne i pozytywne. Psy używają słuchu, aby pomóc im zrozumieć, o czym myślimy i jak się czujemy.
Oglądaj na player.pl: https://player.pl/seriale-online/szkola-odcinki,2395/odcinek-425,S00E425,72668.htmlSubskrybuj kanał TVN Series: http://www.youtube.com/
Jest to błędne przekonanie, tak jak psychologowie „czytać w myślach” za pomocą obserwacji widoczne reakcjami behawioralnymi. Trzeba Do rozwijania w sobie umiejętności zobaczyć ludzi na wskroś trzeba spostrzegawczość i cierpliwość, a także trochę wiedzy na temat tego, jak interpretować różne gesty i reakcje behawioralne.
Wideo: Jak Czytać W Myślach Za Pomocą Gestów Wideo: Znak - potrzebuje pomocy - Proszę Zapamiętaj, Udostępniaj, Dziel się, Podaj dalej👍💚 2023, Październik 2023 Autor : Mia Foster | [email protected] .
Henrik Fexeus – jeden z najlepszych prelegentów w Szwecji, wielokrotnie nagradzany mentalista. Przeprowadził szereg głośnych eksperymentów psychologicznych w szwedzkiej telewizji. W 2007 wydał książkę Konsten att läsa tankar (Sztuka czytania w myślach),która trafiła do szerokiej rzeszy czytelników.
Czy można czytać w myślach innych ludzi? Ostatnia aktualizacja: 11.03.2019 17:00 Jak szumi "Tam"? Natalia Przybysz o nowej płycie
yIDHL. Prawa strona mózgu odpowiada za twórczość czyli obrazy tworzone, dźwięki tworzone oraz odczucia tego kroku potrzebujesz ochotnika. (najlepiej paru)Zadaj mu/im pytania:-Jak wyglądałbyś w rudych włosach? (obrazy tworzone, powinien spojrzeć w prawy górny róg)-Jak brzmiałoby radio zanurzone w wodzie? (dźwięki tworzone, powinien spojrzeć w prawo)-Co czujesz gdy dotykasz papieru ściernego? (odczucia kinestetyczne, powinien spojrzeć w prawy dolny róg)Lewa strona odpowiada za wspomnienia/przypomnienia czyli obrazy przypominane/z przeszłości, dźwięki przypominane/ z przeszłości, oraz dialog swojemu ochotnikowi pytania:-Jakiego koloru są/były ściany w twoim pokoju? (obrazy przypominane/z przeszłości, powinien spojrzeć w lewy górny róg)-Jaki masz/miałeś dzwonek w telefonie? (dźwięki przypominane/z przeszłości, powinien spojrzeć w lewo)-Co mówisz gdy coś ci nie wychodzi? (dialog wewnętrzny, powinien spojrzeć w lewy dolny róg)Myślę, że możesz, a nawet lepiej by było gdybyś poprosił ochotnika, aby odpowiedział na te pytania w myślach, nie będzie wtedy skupiał wzroku na około 70% przypadkach to się że można w ten sposób też ocenić czy ktoś kłamie, bo jeśli spojrzy w prawo to znaczy, że stworzył to w swojej głowie, a jeśli w lewo to sobie do tego jednak nie jestem pewny gdyż nie mam ochotników, możecie sami sprawdzić i przesłać mi wyniki, byłbym bardzo wdzięczny ;)UWAGA!!!: NIE MÓW SWOIM OCHOTNIKOM CO ZAMIERZASZ GDYŻ BĘDĄ JUŻ TEGO ŚWIADOMI, DLATEGO TEŻ NIE PRÓBUJ NA SAMYM SOBIE!!!Powiększone źrenice oznaczają:-podekscytowanie,strach-podniecenie,zainteresowanie a) Załóżmy jesteśmy w jakimś temacie o sprawach materialnych, a ty mówisz, że kupiłeś sobie 50\" telewizor. Ktoś pociągnął nosem. Niby nic prawda? Ale gdy ten ktoś nie ma kataru to jest bardzo możliwe, że na 95% po prostu ci zazdrości :)b) Może to oczywiście także znaczyć, że zaraz ktoś się popłacze :/Można powiedzieć, że gest ten nie jest za dobry. a) Ludzie pewni siebie chodzą z podniesionym podbródkiemb)Odwrotnie jest z osobami które mają niską samoocenę a) Ludzie z zaciśniętą szczęką są często źli lub im niewygodnie często mają zaciśniętą szczękęb)Ludzie z odwrotną sytuacją są zwykle zrelaksowaniPS:Teraz już wiesz kiedy zwykle nie chodzić do szefa po podwyżkę :DMam nadzieję, że mój poradnik się spodobał i ułatwi wam życie. :DŹródła z jakich korzystałem: sformułowane samodzielnie, sam też zbierałem to wszystko do kupy) :>Dzięki za przeczytanie :>Yahoo specjalnie dla
Poniższy tekst jest częścią serii o zniekształceniach myślenia. Zanim go przeczytasz warto zajrzeć tutaj: myśli automatyczne rozpoznawanie myśli automatycznych zniekształcenia myślenia Czym jest czytanie w myślach? Robert zdaje właśnie egzamin maturalny. Napisał już odpowiedzi na większość pytań i teraz robiąc sobie chwilę wytchnienia zaczął rozglądać się po sali. Szybko trafił wzrokiem na spojrzenie jednej z pilnujących podczas egzaminu nauczycielek. Ta lekko uśmiechnęła się do niego i zatrzymawszy się w miejscu również zaczęła rozglądać się wokół. Widząc to Robert pomyślał: "No ładnie! Myśli, że próbuję coś ściągnąć i pewnie będzie teraz tu stać, żeby mnie przyłapać." To spowodowało, że i tak już zdenerwowany egzaminem Robert zaczął stresować się jeszcze bardziej… Kasia miała dziś bardzo ciężki dzień. Najpierw męczące spotkania w pracy, potem korki w drodze do domu, jeszcze ta kolejka na poczcie… Wreszcie dotarła do mieszkania, zmęczona i sfrustrowana. Przebierając się przypomniała sobie o rachunkach do opłacenia. Siadła na kanapie z laptopem na kolanach i zalogowała się do swojego banku. Wtedy wrócił jej mąż. Zamykając za sobą drzwi powiedział: – Cześć kochanie! Co za dzień! Padam z nóg… Zamówimy coś do jedzenia? W Kasię jakby demon wstąpił: – Co ty sobie myślisz?!? Że siedzę tutaj na kanapie i się obijam?! Przychodzisz i myślisz, że od razu rzucę wszystko i zamówię ci jedzenie?! Mam jeszcze coś do zrobienia przecież! Męża po prostu zamurowało… Czytanie w myślach polega na odgadywaniu czyichś myśli na podstawie zachowania, wyrazu twarzy czy nawet w ogóle bez zewnętrznych podstaw. W efekcie czytając w myślach odnosimy się do naszej interpretacji zachowania drugiej osoby dopowiadając sobie jej intencje bądź zamiary. Czemu czytanie w myślach utrudnia życie? Próbując odgadnąć co myśli druga osoba bazujemy przede wszystkim na dwóch elementach: dotychczasowych doświadczeniach z tą osobą naszych teoriach umysłu innych ludzi (czyli tym jak naszym zdaniem myślą i reagują inne osoby – szerzej możesz przeczytać o tym w Wikipedii). Zależność jest taka: im mniej mamy doświadczeń z daną osobą albo im silniejszych emocji doświadczamy, tym bardziej będziemy podatni na utratę obiektywizmu i sięganie do naszych teorii umysłu. A teorie umysłu to część naszych schematów poznawczych, które stanowią zbiór uogólnionej wiedzy z naszych wcześniejszych doświadczeń. Jeśli zatem jako dziecko wychowywaliśmy się przy kimś: skłonnym do wpadania w złość, to możemy na bazie tych doświadczeń zbudować sobie przekonanie "inni łatwo wpadają w złość", zaś nasza teoria umysłu podpowie interpretację: "pewnie jest na mnie zły", bardzo krytycznym – przekonanie może mieć treść "inni są krytyczni", a teoria umysłu podpowie: "pewnie myśli, że robię to źle", bardzo wymagającym – przekonanie może brzmieć "inni mają wysokie oczekiwania", a teoria umysłu podpowie: "pewnie myśli, że za mało się staram". I tak dalej… Z tym, że nie każdy człowiek myśli tak samo, zaś my czytając w myślach rzutujemy na innych swoje interpretacje. Łatwo tu popełnić błąd. A niestety czytając w myślach automatycznie zakładamy trafność naszych przewidywań nie próbując nawet sprawdzić, czy jest jakaś alternatywna wersja. Jakie mogą być tego efekty? W przypadku wspomnianego wcześniej Roberta dodatkowa porcja stresu, zaś w przypadku Kasi gotowy przepis na kłótnię z mężem… Jak radzić sobie z czytaniem w myślach? Przede wszystkim zacznij wyłapywać sytuacje, gdy czytasz w myślach. Szukaj w swoich myślach takich, które zaczynają się od słów: "pewnie teraz myśli…", albo "wydaje mu się…", "chciałby pewnie, żeby…" itp. Gdy już przyłapiesz się na czytaniu w myślach, możesz spróbować któryś z poniższych sposobów: Sposób 1: Szukaj alternatywnych wyjaśnień. Jak inaczej można spojrzeć na daną sytuację? Jakie może być inne wyjaśnienie miny czy zachowania danej osoby? Możesz ułatwić sobie to zadanie np. zmieniając rolę i podstawiając siebie na miejsce osoby, która uruchomiła Twoje czytanie w myślach albo wyobrażając sobie jak ktoś pewny siebie zinterpretowałby sytuację, w której teraz jesteś. Robert zamiast poddać się kolejnej fali stresu wziął głęboki oddech i powiedział w myślach do siebie: "STOP! Tylko nie nakręcaj się znowu! Może jej uśmiech to po prostu ludzki odruch? A może uśmiecha się bo mnie lubi?". Spojrzał ponownie na nauczycielkę. Ta znów uśmiechnęła się do niego. Robert odpowiedział uśmiechem i wrócił do zastanawiania się nad odpowiedziami, zaś nauczycielka odeszła w inną część sali. Sposób 2: Pytaj zamiast zgadywać! To banalnie prosta odpowiedź na pytanie jak radzić sobie z czytaniem w myślach. Banalnie prosta, ale bardzo skuteczna. Zamiast czytać w myślach spytaj drugą osobę o jej intencje. W przypadku Kasi alternatywny scenariusz mógłby wyglądać tak: – Cześć kochanie! Co za dzień! Padam z nóg… Zamówimy coś do jedzenia? Na pytanie męża Kasia odpowiedziała: – A czemu o to pytasz? – Widzę, że jesteś zajęta i chyba zmęczona, pomyślałem że zamówię coś do domu żebyśmy mogli odsapnąć i nie musieli gotować ani zmywać. Chyba że masz inne plany… Kasia poczuła się ważna i zaopiekowana. Pomyślała tylko: "całkiem w porządku jest ten mój mąż…"
To jest tajemnica, z którą mężczyźni walczą od lat. Każdy zna to pytanie od wieków, ale jeszcze nikt nie potrafił na nie odpowiedzieć. O czym myślą dziewczyny? To tajemnica, której kobiety strzegą od lat. Żadnemu naukowcowi nie udało się jej odkryć. Teraz powiem Ci co zrobić, żeby prawie czytać w myślach niemal każdej kobiety. Panowie czytajcie uważnie, bo to co powiem odmieni wasze życie. Najprostszy sposób na czytanie w myślach kobiety Jeśli chcesz poznać czyjeś myśli to najlepiej o nie zapytać. Zazwyczaj w takiej sytuacji postępuje się intuicyjnie - Zamiast snuć bezsensowne domysły najlepiej zapytać jak sprawa stoi? Sekret polega na tym, że trzeba zapytać w taki sposób, żeby osoba, która Ci odpowie nie pamiętała, że to zrobiła. To się często zdarza powiedzieć komuś coś ważnego o sobie, a później tego nie pamiętać. Nie zdarzyło Ci się kiedyś opowiedzieć tą samą historię komuś dwa razy? Jeśli uda Ci się opanować tą sztukę, to będziesz mógł zaszokować dziewczynę, że udało Ci się odkryć tak ważny fakt z jej życia. To na pewno da dziewczynie do myślenia. Bądź przebiegły Innym doskonałym sposobem, żeby dowiedzieć się czegoś ciekawego o swojej dziewczynie to zwrócenie się z tym do jej przyjaciół. Musisz wybrać takiego znajomego, który jest skarbnicą wiedzy. Przecież warto wykorzystać taką okazję, żeby dowiedzieć się o swojej dziewczynie czegoś ciekawego? Musisz się tylko zastanowić w jaki sposób zachęcić znajomych do rozmowy na taki temat? Podpowiem Ci, że to bardzo proste. Zaprzyjaźnij się z jej znajomymi i zwróć się do nich o radę. Powiedz, że się ostatnio nie dogadujecie i zupełnie nie wiesz o co jej chodzi. Zasugeruj, że oni znają ją bardziej, więc może pomogą Ci ją zrozumieć i wytłumaczyć jej zachowanie. Dziewczyny lubią opowiadać takie historie i na pewno chętnie opowiedzą Ci coś czego jeszcze nie wiesz. Wystarczy tylko, że je podejdzie z dobrej strony. Czytaj z jej zachowania i gestów Naucz się jej mowy ciała. To jedna z najcenniejszych umiejętności jakie powinieneś nabyć. Ona jest w stanie pokazać ciałem wszystko to, co przyjdzie jej do głowy. Jeśli dziewczyna krzyżuje ręce podczas rozmowy, albo tak dziwnie się chowa, to znaczy, że nie czuje się pewnie w Twoim towarzystwie. Natomiast jeśli pochyla się w Twoją stronę i jest bardzo zainteresowana tym, co mówisz, to na pewno chce Cię bliżej poznać. Istnieje wiele książek, które nauczą Cię jak czytać mowę ciała dziewczyny. Musisz się tylko tego nauczyć i umieć to wykorzystać podczas rozmowy. Odgadnij z jej zachowania, jak bardzo jest szalona Prostym sposobem na poznanie myśli kobiety jest spojrzenie na nią z dystansem. Tak naprawdę chodzi mi o takie ogólne stwierdzenia, które możesz dopasować praktycznie do każdej osoby. Prosty przykład: "Widzę, że moja dziewczyna ma wielu przyjaciół, ale wydaje mi się, że w środku boi się zaufać komuś w 100%". To stwierdzenie może tak naprawdę dotyczyć tylko Ciebie, ale jak spojrzysz na to głębiej to możesz je dopasować praktycznie do każdej dziewczyny. Czy nie jest tak, ze każdy w duchu boi się zaufać tak, żeby podczas przyjaźni poświęcić się w całości? Naucz się patrzeć na ludzi z dystansem i odczytywać z ich gestów to co mają gdzieś głęboko ukryte. To pomoże Ci odkryć o ludziach rzeczy, których nawet się nie spodziewasz. Jeśli wcześniej ktoś by Ci powiedział, że umie czytać w myślach, to pewnie byś pomyślał, że z Ciebie drwi. Ale teraz kiedy poznałeś te techniki wiesz że tak nie jest. Na dodatek masz świadomość, że wielu facetów tego nie potrafi i to czyni Cię od nich lepszym. Zobacz jak prosto będzie Ci poderwać dziewczynę wiedząc co siedzi w jej głowie, wyobrażasz sobie jakie to jest proste? Jeśli będziesz się zachowywał tak, jak one tego oczekują, to na pewno wszystkie dziewczynę będą do Ciebie lgnęły - w końcu będziesz znał ich najbardziej skryte myśli.
Z tego odcinka dowiesz się: jak to się dzieje, że osoby niepełnosprawne mogą poruszać przedmioty siłą myśli, co się dzieje z naszym mózgiem, gdy przestajemy go używać, czy myśli są materialne, czy możemy przekazywać nasze myśli innym ludziom, jak dbać o mózg, by dobrze nam służył, dlaczego ludziom jest się trudno porozumiewać, czy telepatia istnieje, jakie są rodzaje integracji z mózgiem, czy czepek EEG potrafi czytać myśli ludzi, czy mózg odbiera informacji poza naszą świadomością, jak można wykorzystać interfejs mózg-komputer w leczeniu padaczki, czy BCI to ratunek dla osób niepełnosprawnych, czy Twój mózg może udać się na Marsa, jakie są różne zastosowania integracji mózgu. Brain Computer Interface Jak myślisz, czy można czytać Twoje myśli? Być może już są technologie umożliwiające czytanie Twoich myśli, a może nawet więcej – narzucanie własnych myśli. Czy osoba, która jest sparaliżowana, może zagrać w piłkę nożną czy na przykład zrobić sobie kawę wykorzystując siłę myśli? Odpowiedzi na powyższe pytania znajdziesz w tym odcinku. Interfejs mózg-komputer – możliwości i przyszłość W Polsce co 8 minut ktoś doznaje udaru, co oznacza ponad 65 tysięcy przypadków rocznie. Skutki przejścia udaru są różne, dość często wiążą się one z wieloma trudnościami w dalszym życiu, na przykład paraliżem, czyli całkowitą niezdolnością do wykonywania ruchów. Natomiast, nawet w sytuacji braku kontroli nad kończynami niepełnosprawne osoby mogą sobie poradzić z poruszaniem przedmiotów… siłą myśli. Podam Ci przykład z 2012 roku, kiedy jedna z pacjentek całkowicie straciła kontrolę nad rękami i nogami, ale siłą myśli potrafiła sterować ręką robota i dzięki temu pić z butelki. Inny człowiek z podobną diagnozą mógł jeść również dzięki swoim myślom. Jak to jest możliwe? W skrócie, dzięki technologii o nazwie: interfejs mózg-komputer (lub po angielsku brain-computer interface – BCI). Czym w takim razie jest BCI, jakie ma już teraz możliwości i czego możemy spodziewać się w przyszłości? Spróbujmy przynajmniej liznąć temat. :). Zanim przejdziemy do technologii, spróbujmy najpierw lepiej zrozumieć kontekst. Mówi się, że mózg człowieka jest najbardziej złożonym elementem tego świata, innymi słowy świat, do którego człowiek ma dostęp, bo pewnie są jeszcze inne, podobnie jak dla mrówki światem jest tylko mrowisko, my ludzie mamy swoje mrowisko. Czy jest coś więcej? To pytanie zostawiam Tobie. Paradoksalne jest to, że każdy z nas ma mózg, czy to najbogatszy człowiek, czy najbiedniejszy. Wiadomo, że każdy mózg działa inaczej, ale w każdym przypadku mózg jest bardzo inspirującym tematem, przede wszystkim przez swoją złożoność. Czym skutkuje nieużywanie mózgu? Mózg składa się z komórek nerwowych i połączeń pomiędzy nimi. Neuronów jest bardzo dużo, szacuje się, że jest ich około 100 miliardów lub nawet więcej. Zwykle gdy liczba jest większa niż tysiąc, to ciężko jest ją sobie wyobrazić, dlatego spróbujemy to zrozumieć poprzez analogię. Piłka tenisowa ma promień cm. Łączna kubatura (pojemność) Stadionu Narodowego w Warszawie (bez dachu) wynosi ok. 1 000 000 m³, jeśli wypełnić go piłeczkami do tenisa, to zmieści się tam około 5 miliardów piłeczek. Innymi słowy, potrzebne jest 20 stadionów narodowych, żeby zmieścić taką liczbę piłeczek, jaka jest liczba neuronów w mózgu człowieka. Mam nadzieję, że już czujesz złożoność tego systemu. Trzeba też powiedzieć, że komórki nerwowe zostają w tej samej ilości, jak w momencie urodzenia człowieka, czyli nie regenerują się z czasem. Co prawda, połączenia jak najbardziej mogą się tworzyć nawet wtedy, kiedy człowiek się starzeje. Pomijając szczegóły tematu neuroplastyczności, w skrócie chodzi o to, że człowiek zawsze może uczyć się nowych rzeczy, nawet jeśli jest na emeryturze. W naszym społeczeństwie jest taki stereotyp, że starszy człowiek to głupszy człowiek. Dość często niestety jest to prawda, ale wynika z tego, że człowiek pozwolił na to, by stać się głupim. Po prostu przestał używać mózg do czegoś bardziej złożonego niż tylko przełączanie kanałów na pilocie lub chodzenie do Biedronki :). Mózg jak najbardziej należy traktować jako mięsień, chociaż w tym przypadku jest to bardziej analogia niż fizjologia. Temat jest bardzo ciekawy, opowiem tylko jeszcze jedną ciekawostkę, żeby lepiej wyjaśnić, co mam na myśli. Starsze osoby często źle słyszą i uważa się, że winne temu są uszy, możesz to sprawdzić, jeśli masz babcię czy dziadka. Okazało się, że jak kupuje się aparat słuchowy, to taki człowiek może powiedzieć, że nadal słyszy szum, tylko głośniej. Innymi słowy, problem leży na innym poziomie. To mózg ma trudności z przetwarzaniem dźwięku, bo po prostu przez dłuższy czas był nieużywany. Pomyśl, kto zarządza działaniem całego organizmu, przecież słuch to tylko jedna funkcja całego organizmu. Jak myślisz, jak dużą szansę mają inne narządy ciała, że mózg będzie nimi sterować prawidłowo? Czy to może dlatego starsze osoby zwykle częściej chorują (oczywiście mam na myśli nowoczesne społeczeństwo)? Zostawiam Cię z tym pytaniem, bo to temat rzeka i przechodzę dalej. Myśli – wędrująca energia Na chwilę zostawmy fizjologię, podejdźmy do tematu z innej strony. Jak myślisz… czym jest myślenie? Teraz słuchasz podcastu, masz pewne myśli, ale czym one są? Czy myśl jest materialna? Czy myśl może być materialna? Jest takie powiedzenie: stajesz się tym, o czym myślisz. Brzmi, tak jakby myśli były materialne. Czy jest możliwe, że myśli to jakaś energia (niekoniecznie materialna, jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało), która żyje swoim własnym bytem? Podam Ci przykład, dzieci uwielbiają bańki mydlane. Gdy ktoś je dmucha albo wieje wiatr, nagle powstaje kilka czy nawet kilkadziesiąt baniek. One również mają jedno źródło, ale w pewnym momencie zaczynają żyć swoim własnym życiem. Dlaczego o tym mówię? A co, jeśli takie myśli to są… “bańki energetyczne”, które wędrują w przestrzeni i mózg jest jedynie odbiornikiem, który zwraca na nie uwagę lub nie (zwraca). Nawet teraz gdy mówię, pewnie rozumiesz sens moich słów inaczej niż ktoś inny. Możesz nawet zrobić eksperyment i zapytać różnych osób, w szczególności takich, które różnią się od Ciebie (mózg odbiera fale na innej częstotliwości). Zrób taki eksperyment, chociaż uważaj na siebie, bo podczas eksperymentu raczej będziesz wyglądać dziwnie :). Skoro myśli, to jest pewna … powiem trochę upraszczając, wędrująca energia, czy to oznacza, że można podłączać się do różnych strumienie i odbierać różne pomysły. To kolejny temat rzeka, ale jak zbadasz osoby, które miały ponadprzeciętne osiągnięcia, to każda z nich powie, że jakoś samo im to przyszło do głowy. Co ważne, gdy to przyszło, to był pewien stan mózgu. Na przykład pisarze i ogólnie osoby twórcze dość często wspominają o Muzach lub w drugą stronę, czasem mówią, że mają „brak weny”, mówiąc bardziej nowoczesnym językiem: „stracili zasięg”. Podobnie jak dzwonisz do kolegi czy koleżanki, która Cię bardzo inspiruje, to mózg podobnie próbuje nawiązać połączenie, a zamiast tego słyszy „abonent czasowo niedostępny proszę zadzwonić później”, próbujesz później i to samo. Oczywiście, że wtedy mózg staje się smutny i nawet wpada w depresje. Trzeba uważać na to… lub czasem warto zmienić operatora. To do czego dążę, źródło tej informacji pochodzi skądś, zasługą człowieka staje się to, że jego odbiornik, czyli mózg, dostosował się odpowiednio i zaczął odbierać potrzebne fale. Być może ktoś poczuje się obrażony, bo w głębi duszy przypisuje sobie wszystkie genialne pomysły (to oczywiście zasługa ego). Z drugiej strony warto zdawać sobie sprawę, że sztuką jest przepuścić ten sygnał bez zniekształceń. Empirycznie możemy stwierdzić, że to jest bardzo trudne. Tak naprawdę tylko geniusze potrafią to zrobić. Mam do Ciebie pytanie: jak myślisz, gdzie jest źródło tej informacji? Zostawiam Cię z tą myślą. Generowanie myśli i przekazywanie ich innym Kolejna myśl, która przychodzi mi do głowy (ciekawe skąd?), to czy jest szansa, żeby generować myśli dla innych. Na przykład teraz jak mówię, to przekazuję swoje myśli i jest duża szansa, że to zostawia pewien ślad w Twojej głowie (właściwie dlatego je przekazuję). Swoją drogą, przez to, że myśli innych wpływają na nas, należy dbać o to, jakie informacje wpuszczamy do swojej głowy. Bo wszystko co tam wchodzi, zmienia stan Twoich neuronów. Jeśli pozwalasz i wpuszczasz do siebie stres, strach, nienawiść, zazdrość… czyli to wszystko, co promuje się w telewizji, w mediach społecznościowych, to trujesz siebie. Mało tego, o ile brud zewnętrzny możesz zmyć na przykład pod prysznicem lub nawet w deszczu (chociaż niekoniecznie polecam deszcz w Krakowie, czasem może zostawić zauważalne ślady na skórze), o tyle bardzo ciężko jest zrobić, tak zwany reset mózgu i wyczyścić to, co tam wpadło. Ten stan już tam zostanie… i to raczej na zawsze. Naukowcy, co prawda, dyskutują o tym, ale badając temat na różne sposoby, skłaniają się ku temu, że tak jest. Nawet wtedy, gdy nie pamiętasz, ten stan nadal istnieje w Twoim mózgu. Temat czym jest pamięć, jest kolejnym wyzwaniem, bo naukowcy mają różne zdania na ten temat. Są pewne skomplikowane teorie, ale każda z nich jest w pewnym sensie próbą jakiegoś wyjaśnienia (z dużym naciskiem na „jakiegoś” i sporo mądrych słówek). Informatykom łatwiej jest zrozumieć koncept, że zwykle gdzieś na osobnym serwerze jest baza danych, do której co jakiś czas sięgamy. Być może tutaj jest podobnie, mózg łączy się z czymś na zewnątrz. Co o tym myślisz? Również warto dbać o swój mózg pod innym względem. Warto starać się unikać stresu lub spożywania substancji, które źle wpływają na mózg. Mam teraz na myśli również alkohol. Ostatnio coraz częściej mam okazję uczestniczyć w różnych wydarzeniach i dość często po po ich zakończeniu odbywa się tak zwane „after-party”. Nie bardzo lubię tam chodzić z kilku powodów: źle się czuję, gdy jest głośna muzyka, tłum ludzi i na dodatek alkohol. Trochę oszczędzając swój czas, powiem to na głos do większej ilości odbiorców. Nie piję alkoholu, nawet słabego piwa. Są różne opinie na temat alkoholu, na przykład to, że zabija neurony i to w dość dużej ilości. Z tego co sprawdzałem, informację są dość sprzeczne, bo kiedy badano mózg alkoholika, to ilość neuronów nadal miał podobną do ludzi nie nadużywających alkoholu. Natomiast na pewno alkohol wpływa degradująco na nasz mózg. Tutaj nawet nie trzeba być naukowcem i wielkim myślicielem, żeby to sprawdzić. Lubię myśleć, więc wolę mieć sprawnie działające narzędzie. Swoją drogą, pomyśl przez chwilę, czemu spożycie alkoholu, również w Polsce wzrasta w czasie. Niektórzy tłumaczą to, że to biznes – to prawda, na tym można zarobić, tylko kto zezwala na taki biznes, degradujący ludzi. Komu na tym może zależeć, jak myślisz? Wróćmy do generowania myśli. Mówienie jest jednym ze sposobów, w który możemy przekazywać innym nasze myśli. Co prawda, jest to duże wyzwanie, które wynika z tego, że język ludzki jest bardzo ograniczony (przynajmniej nasze współczesne języki, pomijając pseudokod jak na przykład język angielski). Każdy z nas ma swój świat zewnętrzny i tylko wtedy, gdy próbujemy tłumaczyć na przykładach, stajemy się trochę bardziej zrozumiali, ale nadal to jest bardzo ograniczone. Spróbujmy najpierw lepiej zrozumieć, dlaczego tak się dzieje. Nasz mózg ma co najmniej 5 kanałów odbioru informacji: oczy, uszy, nos, język, skóra – wszystko jest przetwarzane przy pomocy 100 mld neuronów i są jeszcze połączenia pomiędzy neuronami (1000 do 10 tysięcy dla każdego neuronu), a tylko jeden sposób wyrażenia tego stanu – poprzez mięśnie. Jest to trochę niesprawiedliwe, bo znacznie więcej informacji może do nas wpłynąć, w naszym mózgu może pojawić się bardzo skomplikowany stan, ale wypływa z nas informacja tylko poprzez kurczenie mięśni: np. mówienie, pisanie, machanie rękami lub nawet taniec. Swoją drogą, osoby zajmujące się badaniem tańców (mam na myśli tańce ludowe lub takie, które mają pewne korzenie, chociażby Flamenco), wiedzą, jak dużo zawierają one symboli i jak wyrazisty jest ten „język”. Co prawda trzeba spędzić sporo czasu, żeby nauczyć się go czytać. Teraz już powinno być zrozumiałe, dlaczego ludziom jest tak trudno się porozumiewać – kanał komunikacji, zwykle w postaci mowy, jest zbyt płaski, żeby przekazać stan umysłu. Z drugiej strony tańczyć Flamenco na kolejnym zebraniu czy spotkaniu biznesowym to raczej słaby pomysł. 🙂 Czy telepatia istnieje? Wrócę teraz do tematu generowania myśli i przekazywania ich innym ludziom. Przekazywanie w sposób jawny (poprzez mowę) jest możliwe, warto postarać się dobierać słowa czy odpowiedni taniec i da się przekazać myśl. Jeśli po drugiej stronie będzie zgoda (ta zgoda prawie zawsze jest nieświadoma), to ta myśl zostawi pewien ślad w mózgu, czyli zmieni jego stan. Pojawia się kolejne pytanie, czy da się przekazać myśl bez użycia mięśni? Skoro myśl to jest pewna energia, która może wędrować, to niech nasz mózg będzie generatorem takich fal, które wędrują do innych głów. Jest na ten proces nawet mądra nazwa – telepatia – która została wymyślona już ponad 100 lat temu. Z telepatią jest taki problem, że bardzo ciężko jest udowodnić jej istnienie i mówi się, że w środowisku naukowym, nie udało się zebrać odpowiednich dowodów. Sądzę, że naukowcy dość często próbują udowodnić rzeczy, o których praktycy, czyli zwykli ludzie, już (dawno) wiedzą – swoją drogą, podobnie jest z pewnymi zagadnieniami w uczeniu maszynowym, że świat akademicki nie zawsze nadąża. Jak myślę o telepatii… to przychodzi mi do głowy bardzo prosta sytuacja, a mianowicie połączenie myśli pomiędzy matką a dzieckiem. Przy czym to połączenie zwykle nadal istnieje, nawet wtedy, kiedy dziecko ma już 60 lat. Dlaczego tak jest? Kto wie, ale matka je czuje, w szczególności wtedy, gdy dziecko ma kłopoty. Powstaje pytanie, czy może jest to tak, że dziecko podświadomie wysyła sygnał „SOS” i tylko jego matka jest je w stanie odebrać? Zostawiam Cię z tym argumentem do rozważenia lub nawet do zbadania. Zapytaj swoją mamę, siebie (o ile jesteś mamą) lub swoją żonę i wyciągnij własne wnioski. Swoją drogą, podziel się ze mną wynikami swoich badań. Rozważając kwestię telepatii, ciężko jest pominąć taką osobę jak Wolf Messing. Urodził się w Górze Kalwarii, około 40 km od Warszawy. Jest na ten temat dużo informacji, dość często sprzecznych, ale idea jest następująca: podobno Wolf mógł czytać myśli i widzieć przyszłość. Bardzo ciężko jest znaleźć twarde fakty, sam Wolf mówił, że nikt dokładnie nie zbadał jego zdolności (no chyba, że tych zdolności nie było). Natomiast pamiętam, jak mnie zainspirowała jego historia, czytałem jego biografię, badałem trochę ten temat i myślałem, czy jest możliwe, by czytać myśli innych ludzi. Mam do Ciebie pytanie: czy chciałbyś czytać myśli innych ludzi, jeśli miałbyś taki wybór? Pewnie dość często nasza ciekawość powie: „Tak, bardzo chcę!”. Czasem chce się wiedzieć, co myśli o nas sąsiad lub sąsiadka, może szef, partner, klient itd. Jednak myśląc o tym głębiej, prawdopodobnie zwariowalibyśmy, gdybyśmy poznali prawdę :). W dość zabawny sposób było to pokazane w filmie: Czego Pragną Kobiety. Główny bohater nagle mógł czytać myśli wszystkich kobiet. Na początku było zabawnie, ale później… już nie. W filmie tylko sekretarki nie miały żadnych myśli. Jak sądzisz, czy jest możliwe, że ktoś w ogóle nie myśli, na przykład w ciągu godziny? Zapytam Cię również, jak długo jesteś w stanie utrzymać kontrolę i być bez myśli? Być może dlatego umiejętność czytania myśli innych jest wyłączona (przynajmniej w trybie normalnym, ale jak to zwykle bywa mogą być wyjątki). Również nasz mózg zwykle szybko zapomina wiele rzeczy, w szczególności te trudne, tragiczne itd. Bo to wszystko staje się ciężarem i żeby iść dość przodu trzeba odpuścić przeszłość. To wszystko dzieje się w sposób nieświadomy. Po raz kolejny nasz mózg (czy jeszcze ktoś) podejmuje decyzje, o czym warto zapomnieć. Interfejs mózg-komputer – integracja z mózgiem A co z tak zwaną sztuczną inteligencją? Czy ona może czytać ludzkie myśli? Zanim odpowiem na to pytanie, spróbujmy zanurzyć się w temacie interfejs mózg-komputer. W skrócie chodzi o stworzenie pomostu pomiędzy mózgiem i zewnętrznym światem. Istnieją co najmniej dwa rodzaje integracji z mózgiem: nieinwazyjne, inwazyjne. Zaczniemy od pierwszego, czyli nieinwazyjnego. Jak można się domyślić, oznacza to, że badamy mózg od zewnątrz. Na przykład przykładamy do głowy pewne odbiorniki sygnałów – w ten sposób robi się EEG. Są jeszcze inne metody, jak na przykład rezonans magnetyczny. Nieinwazyjne metody mają taką zaletę, że nikt nie robi dziurki w czaszce, myślę, że większość z nas uzna to za zaletę. 🙂 Natomiast wadą jest brak precyzji. Chcemy badać neurony, a dokładniej ich stan, ale przykładamy do głowy odbiornik, który ma pewną powierzchnię. Warto pamiętać, że pod jednym centymetrem kwadratowym jest ok. 1 milion neuronów. Podam analogię, żeby było Ci łatwiej to zrozumieć. Wyobraź sobie, że jest milion ludzi. Tłum z miliona ludzi jest ciężko sobie wyobrazić, dlatego ta analogia jest doskonała. Trochę upraszczając, Stary Rynek w Krakowie to kwadrat 200×200 metrów. Uważa się, że tłum jest dość gęsty, jeśli na jeden metr kwadratowy przypada osóby. Wyobraź sobie Stary Rynek w Krakowie (bez Sukiennic, pomników itd) – osoby na metr kwadratowy pozwoli umieścić tam około 100 tys. ludzi. Potrzebne nam jest 10 „starych rynków”, na których umieścimy tłum w ilości 1 miliona ludzi. Teraz każdy człowiek w tłumie coś mówi albo milczy i na cały ten tłum masz tylko jeden mikrofon – nawet jeśli on jest bardzo czuły – którym nagrywasz, a następnie chcesz zrozumieć zachowanie poszczególnych ludzi. Na ile jest to możliwe? Dodatkowym wyzwaniem jest to, że neurony są schowane pod kilkoma warstwami i jeszcze na koniec są kości czaszki. Kontynuując analogię, jest milion ludzi, następnie kilka różnych warstw i sufit wykonany z twardego materiału, który jeszcze bardziej zniekształca sygnał i następnie nasz jeden mikrofon, który próbuje zinterpretować poszczególne jednostki. Właśnie dlatego to jest wyzwanie. Teraz przechodzimy do kolejnych sposobów – inwazyjnych. Mówiąc wprost, robi się dziurę w czaszce i następnie poprzez nią przesuwa się izolowany drut z odbiornikiem na końcu. Warto powiedzieć, że taki otwór może być naprawdę mały, o wielkości np. jednej setnej milimetra, więc nawet nie będzie krwawienia. Zadaniem jest połączenie odbiornika z neuronami. Idealnie jest, jeśli po drodze niczego się nie uszkodzi, ale w praktyce to raczej niemożliwe. Dobra wiadomość jest taka, że tych neuronów trochę mamy (ok. 100 mld), więc nawet jeśli uszkodzimy kilkaset czy nawet kilka tysięcy, to dla mózgu będzie mało zauważalne. Inwazyjne podejście jest znacznie bardziej precyzyjne, ale wymaga znacznie więcej pracy, generuje większe koszty jak również wiąże się z większym ryzykiem. Po to mamy czaszkę, żeby nikt nie dotykał naszego mózgu. Warto powiedzieć, że większość obecnych (przynajmniej publicznych badań) sprowadza się do odczytu stanu neuronów, a nie ich modyfikacji. Spróbujemy lepiej zrozumieć, co da się odczytać? I czy da się czytać myśli? Ciekawe eksperymenty Opowiem Ci kilka historii. Swego czasu zrobiono dość ciekawy eksperyment. Sadzano ludzi przed ekranem i przez 30-40 minut wyświetlano na nim ciąg biegnących liczb i trzeba było podawać liczby parzyste. W trakcie eksperymentu badany miał na głowie czepek służący do badania aktywności bioelektrycznej. Po takim teście podawano informację o ilości błędów (jak często przegapiono liczbę parzystą), czym było ich mniej, tym lepsza jest koncentracja. Części osób nawet udało się mieć tylko kilka procent, z czego te osoby były bardzo dumne. W trakcie eksperymentu poznawano również imię człowieka, datę urodzenia, miejsce zamieszkania itd. Jak to się stało? Czy czepek EEG potrafi czytać myśli ludzi? Nagrania fal mózgowych z Elektroencefalografu Okazało się, że ta informacja była uzyskana znacznie prościej. Gdy pojawiały się liczby, gdzieś obok była jeszcze druga linia, która pokazywała na przykład imię. Imię pojawiało się na ułamek czasu (np. 1/100 czy 1/200 sekundy), a mózg potrafił na to zareagować. Był to tak krótki czas, że do świadomości to nie docierało. Każdy człowiek reaguje na swoje imię, czasem jeszcze na imię kogoś bliskiego, np. na imię żony lub męża. Reszta imion jest mniej zauważalna lub mniej wartościowa dla mózgu. W ciągu 30-40 minut można pokazać szereg imion i sprawdzić, na które mózg zareagował. Dla pewności można sprawdzić kilkakrotnie. W podobny sposób można poznać datę urodzenia, miejsce zamieszkania i wiele innych rzeczy. W świecie bezpieczeństwa jest atak, który ma nazwę Blind SQL Injection, polegający na tym, żeby wyciągnąć informację z bazy danych. Natomiast ta informacja jest wyciągana w sposób mniej jawny. Innymi słowy, robi się atak i jest pewna reakcja, na podstawie której można wyciągnąć często dość jednoznaczne wnioski (np. czy taki użytkownik istnieje w bazie danych). W przypadku mózgu zrobiono podobnie. Człowiek nic nie mówił, ale z drugiej strony jego mózg i tak wszystko przekazał. Teraz pomyśl, ile czasu codziennie spędzasz patrząc w monitor. Oczywiście brakuje jeszcze czepka na głowie, żeby sprawdzać aktywność Twoich neuronów, ale to już często załatwia się poprzez gadżety. Czy to oznacza, że w ten sposób można będzie wyciągać myśli na skalę masową? Zostawiam Cię z tą myślą. Jest taka technika, która ma nazwę percepcja podprogowa. Jedna z najbardziej słynnych historii odbyła się w roku 1958, gdy podczas seansu kinowego podawano informację: pijcie colę i jedzcie popcorn – wtedy wzrosła sprzedaż. Później były jednak głosy, że to był raczej… „czysty PR” :). Tak czy owak, różne badanie wskazują, że w ten sposób można przekazywać informacje w sposób nieświadomy. Zwłaszcza, jeśli taka informacja będzie powtarzana wielokrotnie, to zostanie w mózgu mimo tego, że nie mamy świadomości, że to zaistniało. Jak również nie mamy świadomości wielu innych rzeczy, które odbywają się w naszej głowie. Kolejna historia lub wręcz zastosowanie BCI. Padaczka typu „absence” dość często występuje u dzieci. Dziecko traci na chwilę kontakt z rzeczywistością, potem wraca i ma białe plamy. Nie wie co się działo w trakcie napadu. Okazuje się, że w tym momencie neurony w głowie zaczynają się synchronicznie aktywować, na skutek czego potrzebny jest „twardy reset”. Swoją drogą ciekawa sprawa, skoro wszystkie neurony aktywują się, to kto jest odpowiedzialny, za to, żeby „nacisnąć” przycisk „restart”? Tak sobie myślę na głos. Po co wykrywać padaczkę? Ciekawostką jest to, że jeśli wysłać sygnał do pewnych neuronów tuż przed rozpoczęciem padaczki, to wtedy można jej uniknąć. Przeprowadzono szereg eksperymentów i okazuje się, że to działa (co prawda podobne eksperymenty zwykle są robione na szczurach). Precyzyjne wykrywanie padaczki jest wyzwaniem. Okazuje się, że używając EEG można zauważyć pewne zależności, kiedy neurony, które zwykle są nieaktywne, nagle zaczynają się budzić w pewnym rytmie. Dzięki temu w krótkim czasie, np. 2 sekund przed, można stwierdzić, że nastąpi napad padaczki i podać sygnał neuronów (sztucznie je wzbudzić), co, trochę upraszczając, zaburza synchroniczność i pozwala uniknąć napadu padaczki. Jaka jest skuteczność? Badanie, o którym czytałem, podaje, że około 86% Źródło: W tym badaniu do analizy zastosowano zwykłe praktyki statystyczne, dlatego że chciano zrozumieć, jak to działa, czyli mieć interpretowalność. Uczenie maszynowe może pomóc dać lepszy wynik, ale kosztem interpretowalności. To oznacza, że jakość wykrycia będzie lepsza, ale nie będzie wiadomo, jak się do tego dochodzi. Chociaż, jak słuchałem jednego z autorów, jednak skłaniają się ku temu, żeby zastosować np. Deep Learning. Wracam do wyników tego badania. To rozwiązanie było sprawdzone w praktyce na szczurach, kiedy model przewidywał, że będzie napad padaczki, ale nie był podany sygnał, czyli następowała naturalna sytuacja – był napad padaczki, biedny szczurek męczył się, napad kończył się utratą świadomości na pewien czas i kończył się powrotem do rzeczywistości. W drugiej sytuacji model wykrył, że będzie napad padaczki na 2 sekundy przed i wysłał sygnał, dzięki czemu udało się go uniknąć. Wysłanie sygnału czy impulsu do mózgu może brzmieć bardzo dziwnie… ale był to dość delikatny sygnał. Nawet gdy szczur spał, to ten sygnał lub impuls elektryczny nie budził go. Ciekawe również były inne wyniki. Na przykład zmniejszyła się pięciokrotnie długość napadu padaczki (o ile w ogóle występował). Wzrosła również aktywność szczura. Było to wyjaśnione, że po każdym napadzie padaczki szczur był smutny, można powiedzieć, że znajdował się w stanie depresyjnym i mniej się poruszał. Zacząłem ten odcinek wspominając o osobie, która nie miała kontroli nad rękami i nogami – była sparaliżowana. Natomiast udało się przy pomocy BCI zintegrować jej mózg z ręką robota, dzięki czemu mogła sterować tą ręką i napić się np. kawy. Brzmi dość banalnie, ale teraz pomyśl o osobie, która przez dłuższy czas (ok. 15 lat) nie mogła robić niczego samodzielnie, żeby coś zrobić, musiała prosić o to innych. Teraz mogła sobie poradzić sama. Warto obejrzeć wideo (będzie dostępne w notatkach) i zobaczyć uśmiech na twarzy. Uśmiecha się szczerze jak dziecko. Jak to działa? W tym przypadku to było inwazyjna integracja, czyli wszczepienie sensora wprost do mózgu. A później było trenowanie, które zajęło ponad 200 dni, żeby nauczyć się odbudowywać pewne sygnały i w ten sposób połączyć je z ręką robota. Swoją drogą, ten eksperyment był zrobiony już 6 lat temu. Opowiem Ci jeszcze jedną historię, też brzmi dość futurystycznie, ale jest do zrealizowania w najbliższym czasie. Zacznę z innej strony. Mówi się, że dzieci realizują marzenia swoich rodziców. Dorastałem w biednej rodzinie, która w pewnym okresie miała dość duży problem z brakiem jedzenia. Dlatego nie było mowy o zabawkach i różnych innych atrakcjach. Pamiętam, jak dziecko sąsiada miała autko, którym można było sterować przy pomocy pilota. To było prawie 30 lat temu, więc wtedy zrobiło to na mnie ogromne wrażenie. Oczywiście jako dziecko marzyłem, żeby to mieć, ale potem już o tym zapomniałem. Gdy byłem ostatnio w sklepie z dzieckiem, wybierając prezent dla niego, gdzieś otworzyło mi się w pamięci to marzenie sprzed tylu lat, więc kupiłem prezent dla syna trochę na wyrost (to była zabawka dla dzieci w wieku 5+). W tym dniu w domu pojawiło się o jedno dziecko więcej, przy czym miałem wrażenie, że to mój syn obserwował mnie jako rodzic (wymieniliśmy się na chwilę rolami). Bardzo ciekawe przeżycie. Pewnie też masz różne marzenia z dzieciństwa, które dziś możesz dość łatwo zrealizować. Pomyśl o tym. To jest skuteczne narzędzie na poprawę humoru i ogólnie na poczucie zwykłej radości. Dlaczego o tym mówię? Bo przypomniała mi się ta historia, ale chciałem opowiedzieć o tym, że można sterować takim samochodzikiem przy pomocy pilota, a nawet wprost przy pomocy mózgu. Zakłada się czepek EEG – wystarczy zakodować pewne tryby myślowe, właściwie cztery polecenia: przód, tył, w lewo i w prawo. Najpierw myślisz o tym, w ten sposób jest mierzone, które neurony aktywują się i w ten sposób można umówić się na cztery możliwe sygnały. Tak naprawdę możesz myśleć o czymkolwiek, np. o tym, że leżysz na plaży, możesz zakodować to, jak ruch do przodu itd. Po treningu można opanować poruszanie się samochodem, jednak wymaga to trochę cierpliwości. Podobnie można pisać tekst. Przy czym okazuje się, że na to jest potrzebne około 10 minut trenowania. Potrzebne są też odpowiednie warunki, np. cichy pokój, nikt nie chodzi, nie ma komórki itd – jednym słowem brak rozpraszaczy. Co prawda tekst pisze się po jednej literze, np. myślisz o literce A, pojawia się literka A itd. Czy mózg w chmurze to nasza niedaleka przyszłość? Teraz dość popularnym zjawiskiem jest umieszczanie mózgu w chmurze. Wiele się o tym mówi. Są pewne projekty, które w ten czy inny sposób próbują to realizować. Prawda jest taka, że świat zmienia się szybciej, niż myślisz. To dlatego wiele rzeczy, które dziś wydają się dziwne, „jutro” mogą stać się codziennością. Natomiast powstaje tutaj pewne wyzwanie, mniej techniczne, a bardziej fundamentalne. Czy ja i mój mózg to jest tożsamość? Czy ja jestem częścią mózgu, czy być może jest na odwrót? Odpowiadając na to pytanie, jesteśmy w stanie lepiej doprecyzować, co tak naprawdę umieścimy w chmurze. Kolejne ważne pytanie, czy stan obecny to nie jest tylko statyczny model, bo może się okazać, że to coś nie będzie się rozwijało, a przynajmniej nie w taki sposób, jak my tego chcemy. Pomyśl teraz o czymś bardzo prostym. Załóżmy, że idziesz do kina. Jeśli film jest dla Ciebie interesujący, to w pewnym momencie znika Twoja świadomość tutaj i już jesteś tam – dość często jako główny bohater. Mimo tego, że jest tam inny człowiek, jest to coś zupełnie innego, niż masz w swoim codziennym życiu, to masz wrażenie, że przeżywasz to na własnej skórze. Tylko to się dzieje kosztem Twojej uwagi. Trzeba na godzinę czy dwie odciąć się od świata, który dość często jest nazywany rzeczywistym i przełączyć się na inny świat. Kontynuując ten wątek, wyobraźmy sobie, że można zbudować robota, skopiować do niego stan naszego mózgu, tego robota wysłać gdzieś… np. na Marsa i następnie można będzie spróbować podłączyć się i przeżywać bardziej realistyczne doświadczenie, niż tylko sygnał podawany z kamery. Natomiast w tym przypadku, to nie jest niezależna jednostka, tylko pewien interfejs do naszego mózgu. Nadal, żeby zebrać doświadczenie i odpowiednio to zinterpretować, musimy to przepuścić przez siebie. Znów pojawiło się to „przepuścić przez siebie”, na ile ma to coś wspólnego z mózgiem? Opowiem Ci jeszcze jedną historię o pewnym eksperymencie. Pamiętam czasy, kiedy telewizja była czarno biała. Teraz jest kolorowa, tylko niestety nasz życie stało się szare… ale teraz chcę powiedzieć o czymś innym. Pewnie pamiętasz ze szkoły, że kolor składa się z trzech kanałów: czerwonego, zielonego i niebieskiego (RGB). Jeśli interesujesz się psychologią, to pewnie wiesz, że każdy z nas ma swoje ulubiony kolory w tej układance. Większość osób bardziej skłania się do zieleni, ewentualnie w kierunku pomarańczu. Jakiś czas temu zrobiono dość ciekawy eksperyment, w trakcie którego człowiek oglądał program telewizyjny. Wszystko było normalne, oprócz jednej rzeczy – miał założony czepek EEG. Okazuje się, że mógł w ten sposób sterować natężeniem poszczególnych kanałów. Np. wybrać, żeby zielonego było trochę więcej niż czerwonego. Faktycznie udało się dobrać odpowiedni kolor. Każdy kto brał udział w eksperymencie miał trochę inny kolor. Już wspomniałem wyżej, że można umówić się na zewnątrz i zakodować pewny sygnały. Natomiast ciekawość całego eksperymentu polega na tym, że sam człowiek nie był tego świadomy. To mózg zorientował się, że może wpływać na poszczególne kanały i dostosował się do tego. Z jednej strony nic dziwnego, bo tak naprawdę mózg wykonuje za nas bardzo dużo różnych czynności, chociażby trawienie. Czy zdajesz sobie sprawę, na ile to jest skomplikowany proces? Być może dlatego jesteśmy skłonni jeść truciznę, bo wygląda przyjemnie. Równie złożone są takie czynności jak chodzenie i wiele innych. Z drugiej strony, jeśli głębiej się zastanowić, to czym w takim razie jest mózg i czemu on rządzi nami. Czy mój mózg to ja czy nie ja? Jeśli to ja, to czemu wiele rzeczy jest poza moją kontrolą? Pomyśl o tym. Rozważając ten przypadek, z pewnością rozumiesz, że integracja z komputerem może pójść w drugą stronę, niż wydawało się na początku, zamiast tego, że komputer będzie włamywał się do naszej głowy, to nasz mózg włamie się do komputera. Jeśli umożliwimy mu bezpośredni dostęp do działania, to wiele rzeczy będzie robił dla nas w sposób mało świadomy lub nieświadomy. Różne zastosowania integracji mózgu Kontynuując tę myśl – nieświadomą integrację mózgu z czymś można spróbować zastosować na różne sposoby. Miguel Nicolelis to brazylijski naukowiec, który jest słynny między innymi z „czytania myśli małp”. Przeprowadził szereg eksperymentów, w szczególności związanych motoryką i wykrył dość ciekawą rzecz – kiedy robimy ten sam ruch, to w mózgu w tym momencie pojawia się ten sam lub bardzo podobny sygnał. W roku 2014 dość głośna była historia, kiedy sparaliżowany chłopak – Juliano Pinto stosując tak zwane egzoszkielet w połączenie z BCI mógł kopnąć piłkę. Oczywiście to wszystko wyglądało dość ograniczenie i mało elastycznie, ale sama idea jest bardzo inspirująca. Przy okazji wyszło jeszcze coś ciekawego. Nasz mózg ma więcej zasobów, niż sterowanie tylko dwoma rękami. To jest kolejna rewolucyjna wiadomość. Bo już teraz są projekty, gdzie próbuje się człowiekowi dodać trzecią rękę. Przy czym idea polega na tym, że człowiek nie będzie uczył świadomie tej ręki, tylko mózg sam powinien zorientować się, że ma trzy ręce. Pomyśl o tym przez chwilę, jak bardzo to może zmienić nasze życie. Na dzień dzisiejszy wszystko jest adaptowane tylko pod to, że mamy 2 ręce… Porozmawiajmy jeszcze trochę nad nieświadomością i aktywnością naszego mózgu. Załóżmy, że mamy tak zwany system Smart House. Teraz ten temat staje się coraz bardziej popularny, tym bardziej, że słowo „smart” osiąga się dzięki uczeniu maszynowemu. Swoją drogą, jeśli chcesz, mogę poruszyć ten temat w jednym z odcinków. Daj mi o tym znać. Wracam do głównego wątku. Załóżmy, że jest inteligentny dom, część rzeczy robi automatycznie, ale jednak część trzeba mu podpowiadać. Teraz pomyśl, a co jeśli nasz mózg będzie bezpośrednio wydawać rozkazy dotyczące np. temperatury czy innych rzeczy. Brzmi trochę dziwnie, być może nawet schizofrenicznie, ale może się okazać, że to będzie dość efektywny kanał komunikacji. W tym wszystkim pojawia się pytanie, a co będę robił ja… No właśnie, pomyśl o tym, że być może największa wartość, którą masz dla innych, na dzień dzisiejszy, to tylko Twój mózg (jak hardware) i można go karmić (czyli jedynie wystarczy karmić i zachować tak duży potencjał w postaci mózgu przez kilkadziesiąt lat). Jako analogię podam pojedynczy komputer, który ma pewną moc, ale jest ona dość często ograniczona, kiedy mówimy o rozwiązaniu na większą skalę. Dlatego pojawią się serwerownie, gdzie jest tysiące, dziesiątki tysięcy lub więcej komputerów, które wspólnie dają dużą przepustowość. Jeden mózg może wiele, pomyśl teraz, jak dużo mogą zrobić tysiące mózgów w jednym miejscu. Pomyśl przez chwilę, czy jest możliwość połączenia tysiąca czy dziesiątek tysięcy mózgów w jeden supermózg? Być może już teraz nasze mózgi się łączą, tylko jeszcze brakuje odpowiedniej technologii, ale trend już jest nadany. Co o tym myślisz? Zadam dość istotne pytanie: czy można stworzyć implant całego mózgu? Brzmi to bardzo ambitnie i na dzień dzisiejszy odpowiedź jest jednoznaczna – nie. Z drugiej strony, jak to zwykle bywa, można spróbować rozbić trudne zadanie na mniejsze kawałki, na przykład zamienić tylko mały obszar. Opowiem Ci pewną historię. Theodore Berger poświęcił sporo swego czasu na zrozumienie, jak działaja neurony w pewnym obszarze, a dokładniej w hipokampie odpowiedzialnym między innymi za orientację przestrzenną. Berger zrobił eksperyment, teraz przedstawię go w trochę uproszczonej formie. Był szczurek, który mógł biec w lewo lub w prawo i w zależności od decyzji dostawał nagrodę. W ten sposób szczur szybko się nauczył, ta informacja została odłożona w hipokampie. Oczywiście badano ten obszar i chodziło o bardzo prostą ideę. Podczas eksperymentu szczurek miał do wyboru pójść w lewo lub w prawo i w zależności od tego coś dostawał. Udało się zmierzyć przesyłane sygnały, następnie była próba sztucznej symulacji, następnie wszczepiono mu chip. Wtedy, kiedy chip był wyłączony, szczur zapominał co ma zrobić, a jak był włączony – robił to, co było najbardziej dla niego korzystne. W tej sytuacji po raz kolejny zostało zastosowane pragmatyczne podejście inspiracji z natury. Jak czegoś nie wiemy, możemy skopiować z natury i próbować to udawać. Tę myśl można kontynuować i np. zbadać najlepszy stan mózgu dla konkretnej czynności, zapisać ten stan do chipu i potem można bardzo łatwo osiągać ten stan. Pamiętam jedno z pytań na konferencji o tym zagadnieniu: czy da się wstrzyknąć jakiś rozsądny chip naszym politykom? Przydałoby się, analizując wydarzenia, które dzieją się teraz. Na koniec pewnie pojawi się pytanie: czego można spodziewać się w przyszłości? Pytanie jest bardzo trudne, bo wszystko zmienia się w bardzo szybkim tempie. Równie łatwo można domyślić się, że są również takie projekty, o których nic nie wiemy lub ciężko jest odszyfrować pewne publikacje. Natomiast są takie inicjatywy jak na przykład Rosja 2045. To jest pewien koncept, wymagający co najmniej osobnego odcinka, żeby wyjaśnić, do czego to dąży. W skrócie: jest plan by do roku 2045 stworzyć hologram avatara, gdzie założeniem jest, że avatar będzie miał sztuczny mózg, ale przypominający ludzki. To tyle na dzisiaj. Masz wiele wątków do zastanowienia się. Postaraj się znaleźć co najmniej 5-10 min każdego dnia, żeby pomyśleć o tym, co robi Twój mózg i z czasem zdobywać coraz większą kontrolę nad nim, bo inaczej to mózg jest Twoim właścicielem i robi to, co uważa. Mam do Ciebie prośbę, myślę, że ten odcinek może być wartościowy dla wielu osób, być może zainspiruje do myślenia. Dlatego podziel się informacją z co najmniej jedną osobą, dla Ciebie to chwila, a ja będę bardzo wdzięczny. Bardzo chciałbym, żeby coraz więcej osób zdobywało kontrolę nad swoim mózgiem wcześniej, niż ktoś inny zrobi to za nich. Dziękuję za Twój czas i energię, życzę, żeby fundamentem Twojej przyszłości były Twoje marzenia i Twoja świadomość. Wszystkiego najlepszego i do usłyszenia.